Jak zmiany w zakupach Polaków zmieniają rynek pracy i oczekiwania wobec firm

  • Data publikacji 12 listopad 2025

 

Ciężko sobie to uświadomić, ale od globalnej pandemii minęło już pięć lat. Przez ten czas polska (i nie tylko) gospodarka zmieniła się nie do poznania. Zmiany dotyczą nie tylko sposobu w jaki jest najczęściej nabywany towar, ale zmianie uległy również sposoby zarządzania procesami i ludźmi. Według raportu Adyen Index: Retail Report 2025, już 73 proc. konsumentów oczekuje dostępu do produktów w wielu różnych kanałach, a aż 58 proc. rezygnuje z dokonania zakupów, jeśli nie będzie istniała możliwość płatności w preferowanej przez nich metodzie. Klienci stali się szybsi, lepiej zorientowani, bardziej wymagający i w dodatku niecierpliwi. I choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że to co zaczęło się w handlu, ma się nijak do rynku pracy, to - jak się okazuje - ma ze sobą coraz więcej wspólnego.

Z TEGO ARTYKUŁU DOWIESZ SIĘ

Od konsumenta do pracownika – rewolucja oczekiwań

Warto zaznaczyć, że zmiany w zachowaniu konsumentów nie polegają jedynie na przekształceniu dotychczasowych przyzwyczajeń odnośnie sposobu płacenia czy miejsca zakupów. Zmiany dotyczą przede wszystkim sposobu myślenia - o czasie, wygodzie, relacji oraz zaufaniu. Dla klienta końcowego ważna jest prostota obsługi, transparentność oraz co ważne - automatyzacja wielu procesów. Dokładnie te same cechy są dziś wymagane przez pracowników wobec firm.

Zarówno konsumenci, jak i kandydaci szukają doświadczeń, które są szybkie, zrozumiałe i pozbawione zbędnych formalności. Postęp cywilizacyjny i technologiczny również napędza zmiany w przyzwyczajeniach klientów. To nie przypadek, że młode pokolenie wchodzące na rynek pracy oczekuje, że proces rekrutacyjny będzie przypominał zakupy online, które są proste, intuicyjne, przejrzyste i dostępne z poziomu telefonu.

Nie jest to wynik mody. Nie jest to również proces, który da się odwrócić. Ludzkość musi się zmierzyć z konsekwencjami, które spowodowała kulturowa transformacja obejmująca swoim zasięgiem cały świat. Tragiczna pandemia dobitnie uświadomiła ludziom, że czas jest najcenniejszym posiadanym zasobem, a technologia sprawia, że można go wykorzystać mądrzej. Wpłynęło to na w istotny sposób na rynek pracy, który zaczął podlegać  tym samym prawom, które rządzą handlem: im prostsze i bardziej zintegrowane procesy, tym większa szansa na odniesienie sukcesu.

Logistyka pod presją – kto stoi za sukcesem e-commerce

Choć nie mówi się o tym często, bo dla wielu osób stało się naturalne to, że paczka z produktem pojawią się dzień po jego zamówieniu w domu lub w paczkomacie, ludzie nieświadomie stworzyli swojego rodzaju superbohaterów. Do grupy należą kurierzy, pracownicy logistyki, magazynów i centrów dystrybucyjnych. Ich praca często jest niewidoczna, ale to właśnie oni są fundamentem nowoczesnego handlu. Każde zamówienie, każda przesyłka i każda terminowa dostawa to efekt skoordynowanej pracy setek osób.

„Dziś to moment checkoutu decyduje o sukcesie lub porażce całej sprzedaży” — podkreśla Matouš Michněvič, Country Manager CEE w Adyen.

Choć to zdanie pierwotnie odnosi się do płatności, to niezwykle precyzyjnie opisuje szerszy obraz: od kliknięcia w przycisk Kup teraz aż po dostarczenie paczki, każde ogniwo łańcucha jest dziś momentem prawdy dla marki.

Faktem jest, że logistyki nie można traktować jako zaplecza. To realne przedłużenie obsługi klienta. Czas realizacji, dokładność, jakość pakowania czy nawet sposób komunikacji z kurierem - wszystko to wpływa na doświadczenie konsumenta. Jest tego świadomy chociażby Inpost, który - według przecieków - planuje utworzenie platformy sprzedażowej podobnej do allegro, gdzie za pomocą sztucznej inteligencji oraz tylko jednej aplikacji, konsumenci przejdą drogę od reklamy aż do pełnej kontroli nad przebiegiem dostarczenia przesyłki do progu ich drzwi. 

Dlatego przedsiębiorstwa inwestują nie tylko w systemy magazynowe i automatyzację, ale również w stabilność zespołów. Zwiększa się istotność programów szkoleniowych, wsparcia dla cudzoziemców i kultury pracy opartej na zaufaniu. W nowoczesnej gospodarce logistycznej efektywność i ludzki czynnik przestają być przeciwieństwami - stają się warunkami tego samego sukcesu.

Nowe modele elastyczności - praca w rytmie gospodarki

Jeszcze kilka lat temu elastyczne zatrudnienie było synonimem tymczasowości. Dziś staje się trwałym elementem gospodarki opartej na zmienności. Firmy nie szukają już „etatów na lata”, ale rozwiązań, które pozwalają szybko reagować na zmiany popytu, przy jednoczesnym zachowaniu jakości i legalności zatrudnienia.
Elastyczność nie oznacza chaosu. Wręcz przeciwnie – wymaga precyzyjnego planowania, danych i zaufania. Dla przedsiębiorstw oznacza to konieczność budowania modeli opartych na partnerstwie, a nie podzlecaniu. Zamiast pytać „kogo zatrudnić?”, coraz częściej pytają „jak utrzymać ciągłość?”.

W tym kontekście rozwiązania integrujące rekrutację, obsługę formalną i koordynację pracowników w jednym procesie wpisują się w szerszy trend - uproszczenia i standaryzacji w świecie, który staje się coraz bardziej złożony. To nie narzędzie sprzedażowe, lecz dowód na to, że współczesne zarządzanie ludźmi wymaga systemowego myślenia i pełnej przejrzystości.

Dane, automatyzacja i ludzie - równowaga, której trzeba się nauczyć

Wielu ekspertów mówi dziś o gospodarce danych. Ale dane bez ludzi nie mają wartości. Automatyzacja bez zrozumienia ludzkich procesów staje się pusta. I odwrotnie - firmy oparte wyłącznie na pracy manualnej nie są w stanie utrzymać tempa zmian technologicznych.

Dlatego coraz częściej mówi się o tzw. human-tech balance – równowadze pomiędzy automatyzacją a kompetencjami człowieka. W praktyce oznacza to, że każda innowacja musi uwzględniać kontekst społeczny: kulturę pracy, sposób komunikacji, bariery językowe czy mentalne podejście do technologii.

Co to oznacza dla pracowników i przedsiębiorstw?

Dla pracowników produkcji czy logistyki automatyzacja nie jest zagrożeniem, lecz narzędziem, które pozwala rozwijać nowe umiejętności. Praca z maszynami wymaga czujności, odpowiedzialności i elastycznego myślenia – kompetencji, które stają się równie cenne jak wiedza techniczna.

Dla firm to z kolei wyzwanie zarządcze. Zbyt szybkie wdrażanie nowych technologii bez przygotowania ludzi prowadzi do spadku produktywności, a nie jej wzrostu. Dlatego najskuteczniejsze organizacje wdrażają zmiany etapowo, inwestując w edukację i komunikację, zanim pojawią się nowe narzędzia.

Automatyzacja staje się więc nie tyle procesem technologicznym, co kulturowym. Jej powodzenie zależy nie od sprzętu, lecz od zaufania między ludźmi a systemem.

Czego firmy mogą się nauczyć z handlu?

Transformacja handlu po pandemii jest doskonałym studium przypadku tego, jak radzić sobie ze zmianą w warunkach niepewności. Firmy, które przetrwały kryzys, miały jedną wspólną cechę: potrafiły łączyć dane z intuicją, technologię z relacją i proces z doświadczeniem.

Właśnie tego dziś potrzebuje rynek pracy. Tak jak konsumenci wymagają prostego i spójnego procesu zakupowego, tak pracownicy oczekują spójnego doświadczenia w miejscu pracy – od rekrutacji po codzienny kontakt z przełożonym. Transparentność, szybkość reakcji i komunikacja to dziś fundamenty zaufania między firmą a jej zespołem.

Branże, które jako pierwsze wdrożyły zasady znane z handlu cyfrowego – personalizację, analizę zachowań, zintegrowane systemy komunikacji – odnotowują wyższą stabilność zatrudnienia i mniejszą rotację. Widać więc wyraźnie, że gospodarka oparta na danych może być jednocześnie gospodarką bardziej ludzką.

Ostatecznie, zarówno w handlu, jak i w zarządzaniu pracownikami, chodzi o to samo: zrozumieć potrzeby drugiej strony, zanim zostaną wypowiedziane.

Podsumowanie – prostota jako nowa przewaga

Zmiany, które zaczęły się przy sklepowej kasie, przeniosły się na hale produkcyjne, biura i systemy zarządzania personelem. Szybkość i prostota, które jeszcze niedawno były przewagą konkurencyjną, stały się standardem.

W świecie, w którym łączą się kanały sprzedaży, a rynek pracy przestaje mieć granice, sukces zależy od tego, jak dobrze potrafimy integrować procesy i ludzi.
To właśnie w tym punkcie spotykają się technologia, rekrutacja i zaufanie – trzy filary współczesnej gospodarki.

Firmy, które chcą utrzymać tempo zmian, muszą budować relacje oparte na danych, ale zarządzane przez ludzi. Tylko wtedy automatyzacja przestaje być zagrożeniem, a staje się narzędziem rozwoju.

Właśnie taką wizję realizuje Intraservis Group, łącząc elastyczne modele współpracy z pełną transparentnością i systemowym podejściem do zatrudnienia. Dzięki doświadczeniu w projektach międzynarodowych i rozwiązaniom takim jak FlexHire360, firma pokazuje, że w świecie zdominowanym przez technologię to prostota i partnerstwo pozostają największymi przewagami.
 

Szukasz pracowników? Nie masz czasu?
Zostaw numer.

Numer telefonu zostanie wykorzystany do pierwszego kontaktu. Nie archiwizujemy numerów podanych w formularzu i nie przekazujemy go innym podmiotom.

Szukasz pracy?
Шукаєте роботу?

Zacznijmy współpracę już teraz

Wypełnij krótki formularz i określ swoje potrzeby, a my wkrótce skontaktujemy się z Tobą lub zadzwoń teraz:

22 300 80 10