Najnowsze dane, NBP, GUS oraz BAEL pokazują, że 2026 rok dla polskiej gospodarki będzie wyjątkowy, ze względu na rosnące tempo wzrostu, ale również stabilny, lecz napięty rynek pracy. PKB przyspieszy, przedsiębiorstwa już teraz wyrażają większe chęci do prowadzenia inwestycji, a popyt na pracowników - szczególnie operacyjnych - nie tylko pozostaje wysoki, ale również wzrasta. Pomimo poprawy sygnałów ekonomicznych, firmy są zmuszone do przemyślanego planowania zasobów. Jeśli przedsiębiorcy odpowiednio przygotują strategię zatrudnienia, będą mogli skorzystać z wielu nowych możliwości, które da im rynek.
Z TEGO ARTYKUŁU DOWIESZ SIĘ
Na podstawie Szybkiego Szacunku Produktu Krajowego Brutto za trzeci kwartał 2025 roku przygotowany przez GUS można wywnioskować, że gospodarka wyraźnie przyspieszyła. PKB wzrósł o 3,7% r/r, a dynamika kwartalna wyniosła 0,8% kw./kw.
Ożywienie staje się faktem, a nie jednorazową korektą, a świadczy o tym najlepszy wynik od połowy 2024 roku. Te dane są naprawdę istotne i wyróżniają się na tle innych gospodarek w strefie euro. Część z nich notowała dynamikę w okolicach 1%, a nasi zachodni sąsiedzi czyli Niemcy, nadal tkwią w stagnacji. Nasz kraj wyróżnia się na tle pozostałych wyjątkowo stabilną strukturą wzrostu, która jest oparta na stopniowej odbudowie produkcji oraz na popycie krajowym.
Należy również odnotować, że przyspieszenie nie wynika z działalności tylko jednego sektora. Poprawę odnotowano zarówno w usługach, przetwórstwie przemysłowym oraz w części handlu. Czynniki takie jak spadająca inflacja oraz stabilizacja kosztów energii tworzą warunki, dzięki który w sposób naturalny firmy zwiększają swoją aktywność.
Dynamika PKB 3,7% jest również istotnym sygnałem dla przedsiębiorstw planujących inwestycje - w okresach rosnącego popytu niewystarczająca liczba pracowników i niewydolność operacyjna stają się jednym z głównych czynników ograniczających wykorzystanie koniunktury. Z tego względu, płynność w obsadzaniu stanowisk i stały dostęp do dodatkowych pracowników będzie elementem strategicznym dla firm w nadchodzącym roku.
Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) za drugi kwartał 2025 roku pokazuje, że nasz rodzimy rynek należy do czołówki pod względem stabilności w Unii Europejskiej. Wskaźnik zatrudnienia dla osób w wieku 15–89 lat wynosi 56,7%, co oznacza 17 198 000 pracujących. Liczba bezrobotnych opiewa na około 503 000, czyli 2,8% populacji w tej grupie wiekowej. Bezrobocie wśród mężczyzn też nie należy do wysokich i wynosi tylko 2,6%. Pomimo spowolnienia gospodarczego, którego doświadczyliśmy w latach 2023-2024, to należy odnotować, że fundamenty polskiego rynku pracy należą do jednych z najsilniejszych.
Raport BAEL równocześnie pokazuje, że 12 658 000 osób jest biernych zawodowo. Liczba istotnie jest wysoka, ale należy zwrócić uwagę, że zakres obejmuje osoby pomiędzy 15 a 89 rokiem życia, w tym ludzi, którzy nie poszukują pracy ze względów edukacyjnych, rodzinnych lub zdrowotnych.
Wynika z tego fakt, że zasoby rezerwowe są mocno ograniczone, a właściciele firm muszą liczyć się z tym, że nie będzie możliwości pozyskania takiej liczby pracowników na krajowych rynku, która zaspokoiłaby rosnący popyt. Ta kombinacja, czyli stabilne oraz wysokie zatrudnienie wraz z niską podażą nowych pracowników, będzie jednym z największych wyzwań oraz najważniejszych czynników kształtujących sytuację przedsiębiorstw w 2026 roku.
Jak zauważa Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego:
„Nominalny wzrost wynagrodzeń będzie znacznie słabszy niż w latach poprzednich, a ceny energii się uspokoiły.”
Niższy wzrost wynagrodzenia podstawowego oznacza niższy wzrost kosztów pracy. To furtka do zwiększenia zatrudnienia, ale jedynie w przypadku gdy firma będzie wiedziała, skąd pozyskać nowych pracowników.
Dzięki informacjom zawartym w raporcie Głównego Urzędzu Statystycznego o popycie na pracę w drugim kwartale 2025 roku wiemy, że przedsiębiorstwa zgłaszają 95 700 wolnych miejsc pracy. To spadek o 5,2% względem pierwszego kwartału, ale to wciąż poziom, który świadczy o dużej aktywności rynku, ze szczególnym uwzględnieniem branż operacyjnych.
Wskaźnik wolnych miejsc pracy wynosi 0,78%, co oznacza, że niespełna jedno na sto stanowisk pozostaje nieobsadzone. Przetwórstwo przemysłowe zgłasza największe zapotrzebowanie i wynosi ono 22 000 wakatów. Warto jednak odnotować, że wysoki popyt obserwujemy również w budownictwie, transporcie, handlu oraz gospodarce magazynowej.
Jednakże to struktura wolnych miejsc pracy jest najważniejsza. Aż 44,9% wakatów dotyczy robotników przemysłowych i rzemieślników, a 23,5% operatorów i monterów maszyn. Daje to łącznie aż 68,4% wszystkich nieobsadzonych stanowisk w gospodarce. Rosnący popyt dotyczy zatem głównie pracowników, którzy w odpowiadają za funkcjonowanie logistyki, produkcji oraz usług operacyjnych. Nie można zaprzeczać faktom - te segmenty rynku będą kluczowe dla stabilności firm w 2026 roku i to właśnie tam, ryzyko braku wystarczającej liczby pracowników będzie największe.
Raport NBP "Szybki Monitoring" wskazuje, że firmy w drugiej połowie 2025 roku oceniają swoją sytuację finansową lepiej niż w poprzednich czterech kwartałach. Rośnie odsetek firm, które dostrzegają poprawę marż oraz stabilizację kosztów. Dotyczy to szczególnie obszarów energii oraz wynagrodzeń.
Narodowy Bank Polski zwraca uwagę, że wzrasta również chęć do poczynania rośnie inwestycji: zadłużenie firm rosło w tempie 7,3% r/r, a kredyt inwestycyjny zwiększył się o 5,2% r/r. Oznacza to, że firmy zaczynają realizować projekty modernizacyjne i rozwojowe, które były odkładane w okresie podwyższonej niepewności.
Mimo wszystko należy patrzeć na to realistycznie, ponieważ wciąż istnieją wyzwania, z którymi przedsiębiorstwa będą musiały się zmierzyć. Do nich zaliczają się niższe, ale wciąż obecne koszty energii, kolejne regulacje podatkowe, wymogi klimatyczne oraz niepewny popyt na rynkach zagranicznych. Firmy podkreślają także, że napięty rynek pracy utrudnia zwiększanie produkcji w krótkim czasie. Mimo to ogólny kierunek zmian pozostaje pozytywny - przedsiębiorstwa widzą potencjał na poprawę wyników i przygotowują się do bardziej intensywnej działalności operacyjnej w 2026 roku.
Dosłownie wszystkie dane prowadzą do jednego wniosku: 2026 rok będzie czasem wyróżniającym się zdecydowanie większą aktywnością gospodarczą, ale również większą konkurencją o pracownika. Polska gospodarka wzrośnie szybciej niż krajowe rezerwy kadrowe, co będzie stanowić duże wyzwanie dla firm.
Przedsiębiorstwa, które wejdą w 2026 rok z przygotowanymi procesami rekrutacyjnymi i dostępem do pracowników sezonowych lub zagranicznych, uzyskają znaczącą przewagę konkurencyjną.Natomiast firmy, które będą zwlekać z poczynieniem odpowiednich kroków, będą musiały liczyć się z opóźnieniami, przestojami i zmarnowaniem szansy na wykorzystanie ożywienia gospodarczego.
Jeśli chcesz, aby Twoja firma weszła w 2026 rok przygotowana, z pełnym zabezpieczeniem kadrowym i gotowością do obsługi rosnącego popytu, skontaktuj się z Intraservis - zapewnimy pracowników dopasowanych do Twojej działalności i dokładnie wtedy, kiedy będą potrzebni.
Wzrost PKB na poziomie 3,7% r/r potwierdza, że gospodarka wyraźnie nabiera tempa, ale nie oznacza to zniknięcia ryzyk i wyzwań. Ożywienie jest solidne, jednak wciąż zależne od sytuacji w Unii i ogólnie na starym kontynencie.
Nie - dane BAEL wyraźnie wskazują, że obecnie mamy bardzo wysokie zatrudnienie i niskie bezrobocie. Rezerwy kadrowe są ograniczone, co oznacza, że firmy będą musiały posiłkować się pracownikami zagranicznymi lub zatrudniać ludzi z dużym wyprzedzeniem.
Największe zapotrzebowanie odczują przetwórstwo przemysłowe, logistyka, magazyny, produkcja spożywcza, handel i budownictwo.
Jak wynika z danych NBP, można zaobserwować wyraźny wzrost skłonności do inwestycji, szczególnie w obszary modernizacji, automatyzacji i efektywności energetycznej.
Zdecydowanie tak. Wysoki popyt na pracowników i niewielkie rezerwy na krajowym rynku spowodują, że obcokrajowcy będą należeć do głównych sposobów radzenia sobie z problemami kadrowymi.
Nie, ponieważ nie będą one tak wysokie jak w ubiegłych latach. Jak wskazuje Piotr Bujak, nominalny wzrost wynagrodzeń będzie słabszy niż w poprzednich latach, co zmniejsza presję kosztową.